Najczęściej czytane
Środa Popielcowa na kartach kronik franciszkańskich
Przebrzmiały echa karnawałowych zabaw, nadszedł czas Środy Popielcowej. Tradycyjne obchody związane z Popielcem praktykowane są od wczesnego średniowiecza, nie dziwi więc fakt, iż i w międzywojennych kronikach franciszkańskich znaleźć można stosowne wzmianki.
Tak oto pierwszy dzień czterdziestodniowego okresu Wielkiego Postu opisuje w 1930 roku jeden z kleryków lwowskiego Seminarium Franciszkanów:
5-9 III Środa popielcowa. Rano przed mszą św. odbyła się ceremonja posypywania popiołu na głowy na znak że prochem jesteśmy i w proch się obrócimy, Ojciec Gwardjan [o. Kazimierz Siemaszkiewicz – przyp. red.] tak hojnie posypywał, że każdemu z głowy co krok sypał się popiół, aż go wiatr do reszty wywiał, szczęście że tylko raz w roku jest popielec bo z głów zrobiłby się popielnik, zwłaszcza kiedy O. Gwardjan celebruje. W tych dniach obchodził O. Gwardjan – Kazimierz, imieniny, na których śpiewaliśmy i rozumie się skorzystaliśmy paczkę cukierków a nadto na wieczór pączki z herbatą, szkoda że to tylko raz do roku. W środę ponieważ lekcyj nie było, a dzień ładny, udaliśmy się na przechadzkę do parku Kilińskiego, gdzie o mało nie potopliśmy się w błocie, lecz jakoś szczęśliwym trafem uniknęliśmy „niebezpieczeństwa”.
Jak widać, brać zakonna potrafiła z pewnym humorem spojrzeć na poważny okres przedwielkanocny. Choć może i nic w tym dziwnego, wszak to czas szczególnie błogosławiony i predestynowany do tego, byśmy – jak słyszymy podczas posypania głów popiołem – nawracali się i wierzyli w Ewangelię.
(Cytat za: Kronika II. Seminarium OO. Franciszkanów we Lwowie 1928-1934, oprac. Z. Gogola, J. Małocha, H. Starostecka, Kraków 2010, s. 65)
opr. Joanna Małocha
za: franciszkanie.pl