Najczęściej czytane
Zakończenie peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego
„Matko Boża, dziękujemy Ci za wszelkie łaski, które przez te cztery lata otrzymaliśmy” – rozbrzmiały słowa w niepokalanowskiej bazylice z ust przedstawiciela wyższych przełożonych zakonów męskich w Polsce.
Po czterech latach pielgrzymowania kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej z Jasnej Góry, 25 listopada zakończono peregrynację w sanktuarium Matki Bożej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie. Matka Boża przybyła do Niepokalanowa 21 października. Dokładnie tego dnia, 90 lat temu, 18 braci wraz ze św. Maksymilianem i jego bratem o. Alfonsem przybyli z Grodna do Niepokalanowa.
Obraz peregrynował po Niepokalanowie, nawiedzając szczególne dla duchowego życia zakonników miejsca: kaplicę-sanktuarium św. Maksymiliana, główną kaplicę klasztorną, kaplice w domu rekolekcyjnym, szpitaliku klasztornym, centrum studiów mariologicznych „Kolbianum”, Radia Niepokalanów i parafii; po czym obraz przeniesiono do bazyliki, gdzie przed Obliczem Czarnej Madonny, niepokalanowianie i przybyli przedstawiciele z różnych zakonów męskich podziękowali za czteroletnie nawiedzenie domów klasztornych w Polsce.
Główne uroczystości rozpoczęła procesja z Obrazem o godz. 14. z domu parafialnego do bazyliki. Po ustawieniu Obrazu przy ołtarzu głównym bazyliki, zgromadzeni zakonnicy i przybyli wierni odmówili Różaniec święty dziękczynny za łaski udzielone zakonom męskim w Polsce podczas peregrynacji. Uroczystej Mszy św. przewodniczył w tym dniu ks. kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.W homilii ks. Kardynał podziękował za obecność osobom konsekrowanym oraz za ich pracę i modlitwę.
Peregrynację rozpoczęto w 2013 r. „Ta peregrynacja na pewno przeorała duchowo wszystkie męskie klasztory w naszym kraju – podkreślił ks. Kardynał. – Przygotowała też ona duchowo nasz kraj i Kościół na wezwania naszych czasów. W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć dwóch duchowych gigantów. Oni bowiem potrafią odczytać plany Boże i nakreślić zadania i programy, które są prorocze dla Kościoła i wspólnot, nie tylko na dany rok, ale na wiele lat”. Tymi gigantami, według ks. Kardynała, byli: kard. Stefan Wyszyński, który zaproponował peregrynację jako drogę odnowy tak pojedynczego człowieka, jak i całej wspólnoty; a także św. Maksymilian. „On zostawił po sobie wielkie dzieło zawierzenia Matce Bożej wszystkiego” – podkreślił metropolita warszawski.
– Na pewno należałoby zadać sobie pytanie: po co ta peregrynacja i jakie owoce duchowe ona przyniosła? Takie pytania pozwalają nam stanąć w obliczu Matki Bożej i wejść w dialog z Niepokalaną – zauważył ks. Kardynał. – Dzisiejsza liturgia daje nam odpowiedź, gdyż do Boga w niebie możemy mówić „Ojcze, Tato”. To jest na pewno jeden z owoców peregrynacji: odnowienie w sobie synostwa Bożego. Oto każdy z nas jest dzieckiem Bożym. Kapłani powinni pójść krok dalej i zobaczyć dar sakramentu kapłaństwa, który otrzymali, i w zakonach rozpalić od nowa dar charyzmatu, który przecież jest wydobyty z Ewangelii. To na pewno ważna część darów peregrynacji, jakie otrzymaliśmy – mówił kard. Kazimierz Nycz.
W dalszej części homilii ks. Kardynał zwrócił uwagę na to, czym powinna być wolność i odpowiedzialność w kontekście zakonnego posłuszeństwa. Nie zabrakło też refleksji nad słowami Matki Bożej, skierowanymi do sług: „zróbcie wszystko, cokolwiek powie wam mój Syn”. „Są to słowa przemyślane, słowa, które Matka Boża wypowiada ze swojego doświadczenia – mówił ks. Kardynał. – Maryja, mimo odmowy, zrozumiała, że Jezus nie zostawi tych biednych ludzi bez pomocy. Wiedziała też, że Jezus będzie potrzebował ludzi do swego dzieła. To dlatego mówi do sług: zróbcie… cokolwiek…, a tym sługą jest każdy z nas. Musimy być sługami, którzy korzystają ze wstawiennictwa Matki Bożej”.
Kaznodzieja zwrócił też uwagę na ważną kwestię jedności. „Jesteśmy jednym Kościołem, a nie tylko w jednym Kościele – zaznaczył Kardynał. – Każdy z nas ma swój charyzmat, ale spełnia go w Kościele w jedności z innymi”.
Po Mszy św. przybyli delegaci męskich zakonów mieli okazję wysłuchać okolicznościowego oratorium o św. Maksymalnie, przygotowanym przez braci w Niepokalanowie.
TM/red
fot. Wojciech Łączyński