Skocz do głównej treści strony
Prowincja

Pieśń słoneczna - Brat Słońce (2)

Utworzono: 07-02-2025

W ramach "Wielkiego Jubileuszu Pieśni Słonecznej 1225-2025", który przeżywamy w Prowincji św. Maksymiliana M. Kolbego, publikujemy materiały związane z Pieśnią Słoneczną.

Zachęcamy do lektury komentarza o. dr. Michała Baranowskiego OFMConv do drugiej zwrotki oraz komentarza muzycznego o. dr. Artura Przechowskiego OFMConv.

 

Druga zwrotka - Brat Słońce

Bądź pozdrowiony z całym Twym stworzeniem,
a nade wszystko z Bratem naszym Słońcem,

które dzień daje, a Ty przez nie świecisz,

ono jest piękne i promieniejące,

Twoim, Najwyższy, jest wyobrażeniem.

W języku starowłoskim:

Laudato si’, mi' Signore, cum tucte le tue creature,
spetialmente messor lo frate sole,

lo qual è iorno, et allumini noi per lui;

et ellu è bellu e radiante cum grande splendore:

de te, Altissimo, porta significatione.

 

Echo rozważania tej strofy

Święty Franciszek chwali Pana Boga w każdym stworzeniu, podkreśla szczególną pochwałę dla brata słońca. Słońce "jest początkiem wszelkiego światła" niezbędnego dla życia każdego stworzenia. Każde stworzenie potrzebuje słońca, jego światła, blasku, ciepła. Słońce rozprasza mroki nocy i pobudza stworzenie do życia, ruchu, wzrostu. Pan Bóg objawia się jako Wschodzące Słońce, które pobudza do istnienia, które pokonuje wszelki mrok. Boże dziękujemy Ci za "promienne" życie św. Franciszka pełne miłości do Boga! (Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi, Poznań)

Druga zwrotka rozpoczyna się od „pozdrowienia” (dosłownie w języku włoskim „lauda” to „uwielbienie”) skierowanego do Boga, wraz z całym Jego stworzeniem. W drugim wersecie przechodzi Franciszek do podkreślenia wybranego spośród stworzeń i wymienia na pierwszym miejscu słońce. Dlatego też jedna z nazw utworu to „Pieśń słoneczna”. Następne dwa wersety opisują wartość tego dzieła stworzenia: światłość słońca jest darem Bożym, które wyznacza porę dnia. Ten codzienny rytm zapewnia życie stworzeniom, daje ciepło i światło rozpraszające mroki nocy, sprzyjające wzrostowi roślin, życiu zwierząt i ludzi, pracy i zabawie. Spośród ciał niebieskich Słońce zachwyca swym pięknem, blaskiem i zasięgiem swych promieni, które przydają mu szczególnego splendoru. Na koniec zwrotki Franciszek zaznaczył, iż Słońce jest szczególnym wyobrażeniem Najwyższego. Z pewnością miał na myśli potęgę tego ciała niebieskiego, jego blask rozświetlający ciemności nocy, blask, na który człowiek nie może spoglądać, jego żar, przed którym człowiek musi się chronić, ale też i ciepło, które jest przyjemne i pomaga wzrastać roślinności.

Biblijne tło pochwały Słońca

To przede wszystkim opowiadanie o stworzeniu świata w Księdze Rodzaju oraz „hymny stworzenia”, czyli pieśni pochwalne Boga Stwórcy.

Rodzaju 1
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.  2 Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. 3 Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość.  4 Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.  5 I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.

14 A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata;  15 aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I tak się stało.  16 Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy.  17 I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; 18 aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.

Psalm 104
1 Błogosław, duszo moja, Pana!

O Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!

Odziany we wspaniałość i majestat,

2 światłem okryty jak płaszczem.

19
Tyś stworzył księżyc, aby czas wskazywał;
słońce poznało swój zachód.

Psalm 74
16 Twoim jest dzień i noc jest Twoja;

Ty światło i słońce utwierdziłeś.

Psalm 136
7 On uczynił wielkie światła,
bo Jego łaska na wieki.

8
Słońce, by dniem władało,
bo Jego łaska na wieki.

Psalm 148 3
Chwalcie Go, słońce i księżycu,

chwalcie Go, wszystkie gwiazdy świecące.

Mądrość Syracha 42
15 Wspominać będę dzieła Pana
i opowiadać będę to, co widziałem.

Na słowa Pana powstały Jego dzieła.

16
Jak słońce, świecąc, patrzy na wszystko,
tak chwała Pana napełnia Jego dzieło.

Daniela 3
62 Słońce i księżycu, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!

Apokalipsy 1
16
W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy.

 

Komentarz muzyczny

W drugiej zwrotce Pieśni słonecznej rozważać będziemy pochwałę słońca, które jest naszym bratem. Niech zabrzmią utwory skomponowane w tonacji C-dur. Tak jak słońce znajduje się w centrum wokół, którego krążą wszystkie planety tak tonacja C- dur stanowi w muzyce jakgdyby punkt wyjścia dla pozostałych tonacji. W programie usłyszymy trzy Fantazje C-dur G.F. Haendla- nr. II , VII oraz VIII a także  Fantazję C-dur BWV 570 J.S.Bacha.

Solistą jest Mateusz Wierzchowski, absolwent Akademii Muzycznych w Poznaniu i Bydgoszczy,
m.in organista w Sanktuarium Matki Bożej w Cudy Wielmożnej, Pani Poznania

 

MINI-KONCERT 16 lutego 2025 r. z cyklu Prezentacje organowe w kościele franciszkańskim pw. św. Antoniego w Poznaniu

Tegoroczne prezentacje organowe związane są z jubileuszem 800-lecia powstania Pieśni słonecznej św. Franciszka z Asyżu. Przypomnijmy, że nasze muzyczne świętowanie roku 2025 otworzyło prezentowane ostatnio Preludium Es-dur Jana Sebastiana Bacha, które zarówno przez swoją trzyczęściową strukturę i trojaki temat muzyczny, jak i samą uroczystą „boską” tonację nawiązuje do chwały Boga w Trójcy Świętej. Pierwsza bowiem strofa Franciszkowej „Pieśni” to inwokacja ku chwale i czci Boga, pełna blasku i zachwycająca:

Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,
Twoja jest sława, chwała i cześć, i wszelkie błogosławieństwo.

Jedynie Tobie, Najwyższy, przystoją,

a żaden człowiek nie jest godny nazwać Ciebie...

Po tej inwokacji św. Franciszek przywołuje już stworzenia, w których Bóg ma być uwielbiony. Ich dobór oraz kolejność, w jakiej zostają wymienione, wskazuje na to, że Franciszkowi z Asyżu, choć nie był on oczywiście uczonym – nieobca była XIII-wieczna kosmologia oraz teologiczna symbolika poszczególnych elementów świata stworzonego. Aby móc odkrywać tę zaskakująco uporządkowaną strukturę Pieśni słonecznej, przyjrzyjmy się najpierw pokrótce ówczesnemu wyobrażeniu świata.

Zgodnie z starożytną kosmologią greckich filozofów przyrody, zebraną i uzupełnioną w II w. przez rzymskiego uczonego, Klaudiusza Ptolemeusza, Wszechświat miał składać z dziesięciu koncentrycznych sfer, obracających się wokół centrum, w którym położona była kulista Ziemia. Siedem sfer należało do ciał niebieskich; były to w kolejności sfery: Księżyca, Merkurego, Wenus, Słońca, Marsa, Jowisza i Saturna (dalszych planet jeszcze wówczas nie znano). Ponad tymi sferami rozciągać miała się ósma: sfera gwiazd, czyli firmament; uważano bowiem, że wszystkie gwiazdy są jednakowo odległe od Ziemi i poruszają się jednym wspólnym ruchem. Sferę dziewiątą zwano sferą kryształowa lub sferą ognia (tzw. niebo empirejskie, od gr.: pyron – ogień). Sfera dziesiąta, najdalsza, miała być tą, która została poruszona jako pierwsza przez Nieporuszonego Poruszyciela. W interpretacji chrześcijańskiej Pierwszego Poruszyciela utożsamiono z Bogiem; zamieszkiwał On wraz ze swymi wybranymi domenę ponad (poza) wszystkimi sferami niebieskimi.

W całym świecie stworzonym wyróżniano dwie strefy: podksiężycową oraz nadksiężycową. Wszystko, co istniało w świecie podksiężycowym, uważano za niedoskonałe. Byty podksiężycowe składać się miały, jak uważano, z czterech elementów: powietrza, wody, ognia i ziemi. Świat nadksiężycowy natomiast postrzegano jako doskonały; panowała w nim harmonia i ład (gr. kosmos oznacza: porządek, ład). Przejawem tejże doskonałości była zarówno idealna geometria kulistych ciał niebieskich i ich sfer, jak i niezmienna regularność ruchów. Sfery oraz ciała niebieskie miały być ponadto zbudowane z innego, doskonałego rodzaju materii, zwanej eterem lub kwintesencją (piąty element).

W hierarchii teologicznej najwyższą rangę spośród ciał niebieskich przypisywano Słońcu, położonemu na piątej sferze, stanowiło ono bowiem – zgodnie z symboliką biblijną – wyobrażenie Syna Bożego, który jest Światłością świata, przychodzącą z wysoka. W dalszej dopiero kolejności św. Franciszek wymieni Księżyc i gwiazdy, a wreszcie i wspomniane cztery elementy budujące świat podksiężycowy.

Utwory, których dziś wysłuchamy, mają skłonić nas do kontemplacji pierwszego symbolu Boga, jakim jest Słońce – zgodnie z wersetami:

Pochwalony bądź, Panie, ze wszystkimi swymi twory,
przede wszystkim z szlachetnym bratem naszym, Słońcem,

które dzień stwarza, a Ty świecisz przez nie;

i jest piękne i promienne w wielkim blasku;

Twoim, Najwyższy, jest wyobrażeniem.

A usłyszymy:

  • trzy Fantazje C-dur Jerzego Fryderyka Haendla nr 2, 7 i 8 z cyklu Dwunastu fantazji i fug na organy lub klawesyn (autorstwo Haendla wątpliwe, stąd brak numeru HWV) oraz
  • Fantazję C-dur Jana Sebastiana Bacha (BWV 570).

 

Cóż mają one wspólnego ze Słońcem i jakiej symboliki można dopatrzeć się w tych utworach?

Wszystkie te utwory napisane zostały w takiej samej tonacji: C-dur, która stanowi podstawę systemu tonalnego, zarówno w sensie historycznym, jak i w sensie dydaktycznym: dziecko rozpoczyna naukę gry na fortepianie od gamy C-dur, czyli od „białych klawiszy”. W epoce klasycyzmu tonacja C-dur, jako najprostsza, stała się nawet synonimem amatorstwa, była niejako tonacją ludu (zauważmy, że owa ludowość tonacji również jest bliska duchowi „Pieśni słonecznej”, napisanej w ludowym dialekcie umbryjskim). Od tonacji C-dur rozpoczyna się całe koło kwintowe systemu dur-moll. Od tej „oczywistej”, a zarazem centralnej i fundamentalnej tonacji zaczyna się też fascynująca wędrówka muzyka ku tonalnej głębi: wychodząc od zwyczajności, postępujemy ku tajemniczości. Podobnie czyni św. Franciszek w swej wędrówce przez świat stworzony: rozpoczyna od Słońca, oczywistego dla oczu, a fundamentalnego dla życia, i poprzez kolejne elementy świata zmierza ku eschatologicznej głębi Tajemnicy Stworzenia i Zbawienia. Od Słońca zatem, jako pierwszego w hierarchii stworzeń, bierze też nazwę cała „Pieśń słoneczna”.

Wsłuchajmy się zatem w muzykę Haendla i Bacha, mając przed oczyma Słońce – wyobrażenie Najwyższego Boga. O tej porze roku przybywa nam dnia; oby wraz ze Słońcem przybywało też Boga w naszej codzienności.

Na białych klawiszach, bo w tonacji C-dur, gra absolwent Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, pedagog, organista koncertujący i liturgiczny, posługujący na co dzień w naszym franciszkańskim kościele – p. Mateusz Wierzchowski.

o. Artur Przechowski

Pieśń słoneczna - Brat Słońce (2)

Przejdź do góry strony